Sortuj wg tematu:

Smartphony szkodzą dziecięcym oczom?

Smartphony szkodzą dziecięcym oczom?

Statystyki są alarmujące: liczba dzieci w wieku od 13 do 16 lat, które potrzebują okularów, podwoiła się w ciągu ostatnich 10 lat. Czy wpływa na to ilość czasu, spędzonego przed ekranem?

Na pewno nie zaskoczy Cię informacja, że wielogodzinne wpatrywanie się w ekran telefonu lub komputera nie jest zdrowe dla oczu. Ale oczy dorosłego człowieka płacą za to mniejszą cenę, niż oczy dziecka czy nastolatka. Dlaczego? Już wyjaśniamy.

Ekran duży, ekran mały

Spędzanie czasu przed ekranem to w sumie nic nowego: dzieci wpatrują się w nie od ładnych kilku dekad. Już w latach 70. rodzice napominali swoje dzieci, żeby nie siedziały zbyt blisko dużych, pudełkowych telewizorów, „bo to szkodzi na oczy”. Z czasem ekranów przybywało: najpierw komputery, potem laptopy i tablety, jeszcze później smartphony... W efekcie – jak policzyli brytyjscy naukowcy – przeciętny nastolatek spędza przed jakimś rodzajem ekranu co najmniej 26 godzin tygodniowo!

Dla dzieci - gorzej

Im mniejszy jest ekran, tym bardziej jest męczący dla oczu. A już zwłaszcza dla oczu dziecka. Dlaczego? Z dwóch powodów i oba są związane z fizjologią.

  • Pierwszy jest taki, że oczy dziecka lub nastolatka wciąż jeszcze się rozwijają. Z wiekiem soczewka w oku zaczyna spełniać rolę filtra. U dzieci jednak zjawisko to nie występuje. To sprawia, że emitowane przez ekrany światło trafia prosto do tylnej części oka, gdzie znajdują się delikatne i czułe struktury,  między innymi siatkówka.

  • Drugi powód powiązany jest z budową dziecięcego ciała: ponieważ dzieci mają krótsze ramiona, trzymają urządzenia z ekranami bliżej oczu. Emitowane przez ekran promieniowanie ma więc do pokonania krótszą drogę, silniej dociera więc do oka, ponieważ ma mniej strat po drodze.

Poza tym, dorosłego człowieka można nauczyć higieny korzystania z urządzeń z ekranami – robienia regularnych przerw i wykonywania pewnych ćwiczeń oczu, świadomego pamiętania o mruganiu, stosowania sztucznych łez. Dzieci są wobec ekranowych pokus bezbronne.

Skutki nadużywania ekranów

American Optometric Association ostrzega, że urządzenia, stając się mniejsze, stwarzają więcej wyzwań i powodują większe obciążenie oczu. Wielogodzinne wpatrywanie się w ekran smartfonu czy komputera ma konkretne skutki. Można podzielić je na skutki krótko- i długofalowe.

- Do krótkofalowych skutków wielogodzinnego wpatrywania się w ekrany należą: suchość i pieczenie oczu, zamglone widzenie, problemy ze skoncentrowaniem wzroku, podwójne widzenie, bóle głowy, uczucie że oczy są przemęczone (jak po nieprzespanej nocy). Te skutki się nie kumulują i miną same, jeśli pozwolimy oczom odpocząć.

- Skutki długofalowe są już poważniejsze i mają kumulatywny charakter. Lekarze wydłużeniu czasu oglądania przypisują współczesną epidemię krótkowzroczności i podwojenie się liczby dzieci, wymagających okularów korekcyjnych (o takich liczbach mówią statystyki brytyjskie). Ale to nie wszystko: kiedyś do okulistów z jaskrą czy degenerację plamki żółtej zgłaszały się głównie osoby w wieku 60, 70 i 80 lat. Dziś coraz częściej z takimi problemami przychodzą już nawet trzydziestolatkowie.

Niebieskie światło

Naukowcy wciąż badają długoterminowy wpływ wydłużenia czasu spędzanego przed ekranem na wzrok, zwłaszcza wzrok dzieci. To co już wiedzą: niebieskie światło uszkadza siatkówkę. Jego wpływ kumuluje się w czasie, a więc im więcej i im dłużej, tym bardziej oko narażone jest na uszkodzenia. Większość urządzeń cyfrowych emituje światło niebieskie i światło fioletowe, oba o krótkiej długości fal i dużej energii, co jest dla oka bardzo niekorzystne. Ten rodzaj promieniowania może prowadzić do przedwczesnego starzenia się oczu. Kiedyś głównym emiterem fal o tych niekorzystnych właściwościach było słońce i jeszcze 15-20 lat temu tylko na zewnątrz trzeba było chronić oczy. Dziś nawet w pomieszczeniach oczy dzieci są na to promieniowanie narażone.

Kontroluj wzrok dziecka

Oczy dzieci rozwijają się i kształtują aż do wczesnej dorosłości, ich wzrok też się zmienia. Wady wzroku, takie jak krótkowzroczność lub dalekowzroczność mogą objawiać się stopniowo. Ani dziecko, ani rodzice mogą długo nie zauważyć objawów. Dziecko – bo do pogarszającego się wzroku po prostu się przyzwyczaja, traktując upośledzenie widzenia jako coś normalnego. Rodzice – bo gdy wada jest niewielka, nie przeszkadza dziecku w funkcjonowaniu. Dlatego tak ważne są regularne badania wzroku. Jako rodzice nie zastanawiamy się dwa razy przed zabraniem naszych dzieci do dentysty na regularne kontrole, ale zapominamy, że coroczne badanie oczu jest równie ważne!

Zespół widzenia komputerowego

Jest jeszcze jeden ważny powód, dla którego warto odwiedzać gabinet okulisty dziecięcego. Dziecko może mieć bowiem objawy krótkowzroczności, choć rzeczywiście krótkowzroczne... nie jest! Jak to możliwe? Wpatrywanie się w ekrany stanowi dla oczu intensywną pracę w bliży (czyli z patrzeniem na bliskie odległości). Jeśli powtarza się często i trwa długo, sterujące gałką oczną mięśnie zaczynają zastygać w pozycji, w jakiej spędzają dużo czasu. A to oznacza, że mięśnie zastygają w takiej pozycji, która pozwala na akomodację oka do patrzenia w bliży. Łatwo sobie wyobrazić, że wtedy patrzenie w dal będzie funkcjonować gorzej.

Okulista dziecięcy jest w stanie podczas badania oczu stwierdzić, czy oko dziecka rzeczywiście ma wadę refrakcji, czy też po rozluźnieniu mięśni będzie lepiej widzieć położone dalej przedmioty.

 

Doświadczony okulista dziecięcy, Warszawa? Zapraszamy do Sensor Cliniq!